czwartek, 24 maja 2012

Rozdział IV

-Hej, Asia mogłabyś pójść ze mną na zakupy ? - spytałam przez telefon oglądając film.
- Jasne, czemu nie. Może o 14 w galerii? Tam gdzie zawsze. - odpowiedziała.
- Ok. Cześć. - rozłączyłam się i zaczęłam rozglądać się po pokoju. Dziwnie mi było spędzać tyle czasu samej. Ostatnio sporo w moim życiu się wydarzyło. Wypadek Damiana, rozmowa z mamą .. Wiem że ona coś przede mną ukrywa, ale za wszelką cenę udaje że nic się nie dzieje. Jest jakby inna, bardziej szczęsliwa, cieszy się życiem. Podoba mi się to, ale mogłaby pomyśleć też czasem o mnie, że tez potrzebuję trochę czasu i zrozumienia. Zerknęłam na zegarek, 13:30. Byłam już gotowa, bo wcześniej byłam na poczcie załatwić pewne sprawy. Założyłam buty, do torebki włożyłam potrzebne rzeczy i wyszłam. Szłam długą alejką. Na zajętych ławkach widać było młodych, zakochanych ludzi. Cieszyłam się, ze chociaż oni byli szczęśliwi.. Po dwudziestu minutach znajdowałam się już w galerii. Szukałam wzrokiem Asi. Stała w towarzystwie Dominika. Pomachałam jej, na co ona pożegnała się z nim i podeszła do mnie.
- No cześć - uśmiechnęła się, a jej policzki zarumieniły się. - Długo już czekasz? - spytała bez jakiej kolwiek ciekawości.
- Nie.. przed chwilą przyszłam. - odpowiedziałam szybko i uśmiechnęłam się do niej. Weszłyśmy do sklepu i rozmawiałyśmy. Lubię spędzać z nią czas. Kupiłyśmy sobie sporo rzeczy na wyjazd nad morze. Zapłaciłyśmy i wyszłyśmy ze sklepu.
- Jak tam z Rafałem? - spytałam patrząc się przed siebie. - Jeszcze nie było okazji o tym porozmawiać, ale troche nie fair zachowałaś się wobec niego klejąc się tak do Damiana. Wiesz jaki on jest wrażliwy.. - skrzywiłam się i spojrzałam na nią.
- Rafał? To zamknięty rozdział.. - spojrzała na mnie i głęboko westchnęła. - No dobra.. robiłam tak dlatego, żeby był zazdrosny. Chciałam zobaczyć czy mu naprawdę na mnie zależy. Wyszło jak wyszło, przepraszam ze Ci o tym nie powiedziałam. - powiedziała cicho puszczając oczko do chłopaków którzy szli naprzeciwko nas.
- Czy ty kiedykolwiek zmądrzejesz? Dziewczyno jemu zależy na Tobie, robił ciagle wszystko żeby Ci w jakikolwiek sposób zaimponować. Miałaś szansę, byłaś z nim. Wyglądaliście na szczęsliwych.. Ale nie, Ty musisz sobie znaleźć innego, jego już zdobyłas, czas na kolejnego naiwnego. Nie powinnaś tak postępować. Nie możesz bawić się ludźmi, rozumiesz? - wykrzyczałam cały czas patrząc w jej oczy. Nie dostrzegłam w nich żadnego zainteresowania..
- Tsa, coś jeszcze? Nie jesteś moją matką żeby mi mówić co mam robić a czego nie. Ty za mnie życia nie przeżyjesz. - wysyczała i odsunęła się ode mnie. - A tak ogólnie, to tak. Bawię się ludźmi a Tobie nic do tego. I heh, ostatnio dużo czasu spędzam z Dominikem, bratem Damiana. Kto wie, może będziemy razem, a Ty nadal będziesz samotna. Oj dziewczyno, mam nadzieję że już się przyzwyczaiłaś do samotności. - powiedziała śmiejąc się. Po chwili zauwazyłam ją już przy kolejnej grupce chłopaków. Wybuchnęłam śmiechem i skierowałam się w stronę domu. Jutro wyjeżdżaliśmy. Nie chciałam tam jechać po tej kłotni z Asią, ale przecież był tam Damian. Jemu chyba jednemu na mnie zależało. Swoją drogą teraz pożałowałam ze poznałam Asię. Zobaczyłam jaka naprawde jest. Jest chamską, wredną egoistką. Weszłam do domu i postanowiłam się spakować. Z szafy wyjęłam wielką torbę i włożyłam do niej bieliznę, ubrania i potrzebne rzeczy. Do mniejszej torebki na ramię włożyłam jedzenie, mp3 i pieniądze. Umyłam się i ustawiłam budzik na 6:30, bo wyjeżdżaliśmy o 8:00. Próbowałam zasnąć, lecz przerwał mi dźwięk esemesa. Wzięłam telefon i na wyświetlaczu zauważyłam imię ' Dominik ' .
'' Cześć ślicznotko :) Słyszałem o Twojej kłótni z Aśką, nieźle jej powiedziałaś. Nie przeszkadzam? :* '' szybko odpisałam :
'' No siema, nie nie przeszkadzasz. Wiesz ktoś musiał jej w końcu powiedzieć jaka naprawdę jest. (: ''
'' Dla mnie ona jest okej, ale zwolnij. Ty też świeta nie jesteś.... :P ''
'' Masz coś na myśli? Jesteś po jej stronie, okej. Nie zależy mi. Ale taka osoba, jaką jest Aśka nie będzie mi mówiła jaka jestem-wiem to najlepiej. To wszystko? Do jutra. Dobranoc ''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz